palnik na olej zużyty zędność czasu, jak i pieniędzy. Takie inwestycje jak ogrzewanie podczerwienią warto zawsze rozpatrywać w długim horyzoncie czasowym. Jeśli weźmiemy pod uwagę rok czy dwa, to nie jest to zbyt opłacalne, ale już kilka lat – jak najbardziej! Drugą kwestią jest oszczędność czasu. To naprawdę nie kosztuje właściwie żadnej pracy i ogrzewanie podczerwienią jest świetnym rozwiązaniem dla osób zapracowanych, które po powrocie do domu nie chcą zajmować się węglem, dokładaniem do pieca itp. Ogrzewać na węgiel czy podczerwienią W dzisiejszym tekście zastanowimy się nad tym, dlaczego tak dużo osób inwestuje w ogrzewanie podczerwienią. Właściwie powinniśmy napisać, nie tyle osób, co podmiotów. Ogrzewanie podczerwienią jest bowiem stosowane w bardzo dużej ilości firm, które dbają o jakość powietrza, ale co tu dużo mówić – troszczą się też o finanse. Podobnie jak panele słoneczne, ogrzewanie podczerwienią to inwestycja długoterminowa, która zwraca się w dłuższym horyzoncie czasowym. Biorąc jednak pod uwagę rosnącą cenę węgla i mediów, jest to świetne rozwiązanie dla małych domów, dużych budynków oraz dla wszystkich tych, którzy ponad wszystko cenią sobie wygodę i troskę o środowisko naturalne w którym żyjemy. Wykorzystanie farelek w domuZdarza się, że osoby starsze czy dzieci skarżą się na zimno w domu, chociaż jest on ogrzewany. Może być to spowodowane występowaniem różnych reakcji organizmu charakterystycznych dla ich wieku, ale też niewystarczającym ogrzewaniem. Wówczas kupowane są grzałki, które zostają włączone w pokojach czy w łazience. Dłużej od grzałek mogą pozostawać włączone farelki, które po prostu nie wydają żadnych dźwięków w czasie swojej pracy, a jednocześnie wydzielają po podłączeniu ich do prądu więcej ciepła. Jeżeli grzałki czy farelki włączane są na kilka minut na przykład przed wejściem dziecka do wanny, to nie przyczyniają się do zwiększenia opłat na prąd. Jednak włączanie ich na dłuższy okres czasu może już wywierać bardzo duży wpływ na podwyższenie rachunków za prąd.